Kaj baną na Śląsku czy o komunikacji w GOP
Wszystko co chcielibyście wiedzieć o GOP, ale nie mieliście danych :) W dzisiejszym wpisie przybliżę temat funkcjonowania, unikalnego w skali Polski, systemu komunikacji zbiorowej na Górnym Śląsku. Nigdzie indziej nie mamy tak wielu miast leżących tak blisko siebie i mających wspólny transport publiczny. Ile centrów, popularnych wśród mieszkańców, znajduje się na Górnym Śląsku? Do których miast/dzielnic nikt nie chce jeździć i dlaczego?
Na jakich trasach przemieszczają się mieszkańcy GOP? Poniższy wykres to zestawienie wszystkich wyszukiwanych połączeń. Każda linia oznacza trasę (w linii prostej) jaka została wprowadzona w wyszukiwarce.
Większość tras prowadzi do centrum Katowice. Połączenia pomiędzy pozostałymi miastami są bez porównania rzadsze. Jest to zaskakujące, ponieważ różnice w liczbie ludności pomiędzy miastami na Górnym Śląsku nie są duże. Katowice to 300 tysięcy ludzi, Sosnowiec ponad 200, a kolejnych kilka ma ponad 150 tysięcy mieszkańców. Moja hipoteza jest taka, że większość urzędów, miejsc na spędzenie wolnego czasu, centrów kultury i rozrywki znajduje się w Katowicach. A przynajmniej większość spośród tych, z których ludzie chcą skorzystać (i dojechać transportem publicznym).
Jak wyglądają wyszukiwane połączenia w okolicy Katowic? Przede wszystkim są bardzo nierównomiernie rozłożone. Mamy trzy główne kierunki, które generują większość zapytań.
Widać, że ogromny ruch generuje Ligota (osiedle na południowym zachodzie Katowic). Równie dużo było wyszukiwanych połączeń z Sosnowca, oraz z Chorzowa wraz z Osiedlem Tysiąclecia (znajduje się ono po drodze do Chorzowa). Mały ruch generuje Załęże, to coś w stylu Wrocławskiego Trójkąta lub Warszawskiej Pragi. Co ciekawe, z dużej dzielnicy Giszowiec, mieszka tam kilkanaście tysięcy ludzi, nie ma prawie żadnych wyszukiwań. Być może wpływ ma na to dogodne usytuowanie dla korzystania z samochodów. Znajduje się on pomiędzy A4 a drogą 86. Znowu widać to samo zjawisko, co w skali całego GOP - zdecydowana większość połączeń wpisuje się w schemat osiedla <-> centrum. Mało jest ruchu obwodowego.
Na koniec chciałbym przeanalizować ruch w samych Katowicach, które potwierdzają poprzedni wniosek o ,,gwiaździstej" strukturze połączeń. Wydaje się, że, poza ścisłym centrum (od dworca, przez rynek do Spodka), nie ma tam miejsca, które przyciągałoby wielu mieszkańców.
Jestem bardzo ciekawy, czy podobne struktury występują także w innych miastach. Innymi słowy, czy mieszkańcy chcą się dostać w jakieś inne miejsca niż centrum. Oczywiście dane z jakdojade nie są raczej miarodajny przybliżeniem wszystkich podróży. Nie uwzględniają między innymi tych, którzy dojeżdżają do pracy, i znają rozkłady jazdy. Niemniej jednak, wyszukiwane połączenia dają przybliżenie popytu na ,,mniej podstawowe" potrzeby komunikacyjne typu wyjście do kina, pubu, urzędu, odległy kampus uniwersytecki etc.
Podsumowując, przeanalizowaliśmy częstotliwość połączeń transportem publicznym na Górnym Śląsku. Ruch międzymiastowy dotyczy głównie Katowic. W ramach samych Katowic, większość podróży jest wykonywanych z osiedli do centrum, a mały procent pomiędzy osiedlami.
Jeśli ktoś ma pomysły na wykorzystanie tych danych, to zachęcam do komentowania!