Zabory a sprawa Polska. 100 lat później
Szychta w danych wraca po przerwie na intensywną pracę naukową :) Na rozgrzewkę - analiza wyników ostatnich wyborów. Czy PO i Nowoczesna różnią się w poszczególnych regionach? Czy wyniki wyborów nadal da się wytłumaczyć granicami zaborów? Czym się różnią elektoraty partii lewicowych?
Zaczniemy od analizy rywalizacji, która od 10 lat dominuje w polskiej polityce. PiS vs. PO. Oprócz standardowych i dobrze znanych podziałów, bardzo fajnie widać na wykresie efekt mniejszości narodowych. Opolszczyzna i południe województwa podlaskiego, w opozycji do sąsiednich gmin, nie głosują na partię prawicową.
Niemało jest głosów, że Nowoczesna Petru to PO bis. Na poniższej mapie widać, że różnice w poparciu dla obu partii są duże. Może więc są one podobne, ale w północnej i zachodniej Polsce, gdzie PO zawsze cieszyła się największym poparciem, wyborcy nie zainteresowali się zbyt mocno partią Petru.
Ciekawa jest różnica w poparciu PiS vs procent głosów zdobytych łącznie przez PO i Nowoczesną. Lepiej niż poprzednio widać podział na metropolie i mniejsze miejscowości.
Różnice między obiema partiami lewicowymi są bardzo jednostajne. Razem lepiej radzi sobie w miastach, ale nie tych największych. Jest kilka regionów gdzie ZLEW radzi sobie bardzo dobrze (niebieski i fioletowy kolor), ale poza tym nie widać żadnej zależności w skali Polski. Może to oznaczać, że obie odwoływały się do tego samego elektoratu i stąd żadnej z nich nie udało się dostać do Sejmu.
I na koniec, różnica między poparciem PO i PiS z nałożoną granicą (przybliżoną) zaboru pruskiego.
Zależność ,,psują" nieco Okręg Miedziowy, Kaszuby, część Wielkopolski i kawałek Górnego Śląska. Część z tych problemów znika gdy rozważa się granice II RP. Oczywiście wyjątkami pozostają duże miasta. Daleko idący wniosek byłby następujący: ludność osiadła, mocno zakorzeniona, popiera partię prawicową natomiast ludność napływowa, czy to na Ziemie Odzyskane czy też ze wsi do dużych miast, ma poglądy bardziej liberalne.